Grand Prix Krakowa w biegach górskich lubię z kilku powodów. Pierwszy: trasy. Lasek Wolski wymiata. Mamy fajne górki w środku Krakowa. Drugi: mam blisko. Trzeci: jest to cykl biegowy, dzięki czemu można się poprawiać, porównywać wyniki, no i niejako premiowana jest systematyczność. W poprzednich dwóch edycjach startowałem na dystansie 11,6 km. Tym razem postanowiłem spróbować sił na krótszej trasie (5,7 km). Dlaczego? O powodach pisałem […]
