A było to tak. Pewnego razu zdarzyła się w Polsce i na świecie pandemia koronawirusa, i to Pandemia przez duże „P”, niestety. W rezultacie tej pandemii świat stanął na głowie: zamknięta gospodarka, ludzie zamknięci w domach przez pewien czas, no i niestety odwołane masowe imprezy biegowe i uwielbiany przez wielu biegaczy Park Run. Dla dużej grupy amatorów biegania cosobotnie spotkania na krakowskich Błoniach o godzinie 9.00 stały się wręcz kultowe. Ciężko było sobie wyobrazić, że może nie być kiedyś Park Run-u. A jednak tak się stało.
I wtedy pojawił się człowiek, który stwierdził, że tak być nie może. Pseudonim biegowy Rączy Koń (prawdziwe nazwisko: Bogusław Opryszek). Wpadł na genialny pomysł, aby w to miejsce powołać cykl BMW (Biegamy Mimo Wszystko). Czyli nieformalne spotkania miłośników biegania amatorskiego o godzinie 9.00 w każdą sobotę.
Wszystko było zaplanowane jako nieoficjalne, z uwagi na panujące obostrzenia pandemiczne. Nie wiadomo było, co z tego wyjdzie, ale projekt ruszył z kopyta. Jego pierwszym etapem ogłoszono Bieg Flagi dokładnie 2 maja 2020 roku w sobotę o godzinie 9.00. I tak się zaczęło.
Żeby dokładnie przybliżyć cykl BMW, postanowiłem opisać to w formie kilkunastu punktów, które poruszają problematykę otwartych treningów biegowych organizowanych przez Bogusia Opryszka.
#1 BMW zamiast Park Run-u
Jak już zostało wspomniane powyżej, spotkania biegowe BMW miały się stać zastępstwem za zawieszony krakowski Park Run. Dla wszystkich, którzy nie mieli co ze sobą zrobić w sobotni poranek i energia ich rozpierała, a chcieli się spotkać z innymi amatorami biegania.
#2 Aktywność dla każdego
Trening został dedykowany absolutnie wszystkim, którzy nie tylko chcieli szybko pobiec, ale także tym, którzy mogli pobiec wolniej, a nawet amatorom kijków nordic walking. Co więcej – jeśli ktoś chciał, to mógł na przebieżkę zabrać także swojego psa. Takie wręcz rodzinne bieganie. I tutaj UWAGA: Boguś zaproponował formę spotkania mniej sztywną niż to ma normalnie miejsce przy organizowanych spotkaniach biegowych, gdzie raczej gromadzą się przynajmniej średnio zaawansowani amatorzy, bez psów, kijków itp. Czyli dostaliśmy atmosferę bardziej swojską, i o to chodziło!
#3 Rodzinna atmosfera
Jak już wspomniałem, treningi BMW odbywały i nadal się odbywają w przyjacielskiej atmosferze. Przed i po biegu uczestnicy mogą sobie pogawędzić o czym tylko chcą. Zarówno o tym, jak im się dzisiaj biegło, jak i o swojej pracy czy biegowych planach na przyszłość. Kilkadziesiąt minut fajnej konwersacji o czymkolwiek.
#4 Bez względu na pogodę
Biegamy Mimo Wszystko, i to dosłownie. Niestraszny nam 10 – stopniowy mróz, błoto, deszcz. Jeszcze się nie zdarzyło przez okrągły rok, aby nasze sobotnie spotkanie zostało odwołane. I w tym momencie dmuchamy na zimne i zaklinamy: „Boguś, nigdy nam się nie rozchoruj!!!!!”
#5 Tradycja drobnego poczęstunku
Nie było chyba treningu BMW bez jakiegokolwiek, choćby drobnego, poczęstunku. Uczestnicy przynoszą, co tylko mogą: ciasteczka, ciepłą herbatę, a nawet… zdarzyła się wiśnióweczka! Oj, tak, tak, na jednym treningu, w świątecznej atmosferze, można było uraczyć się wysokim procentem. Oczywiście tylko po pół kieliszeczka – no bo przecież biegaczom nie wypada więcej 🙂
#6 Pozytywna energia
Pozytywna energia w czasach COVIDU. Chyba każdy uczestnik przyzna, iż nielekko jest przetrwać czasy pandemii. I BMW stało się takim promyczkiem nadziei, że można z kimś pogadać, że można razem pobiec, że w końcu nadejdą lepsze czasy. Wspólny trening w sobotę rano oznaczał i oznacza nadal dobrze rozpoczętą sobotę i pozytywne nastawienie na cały weekend.
#7 Dobra frekwencja
Nasze spotkania biegowe odwiedza całkiem sporo osób, lubiących ruch na świeżym powietrzu. Minimalna ilość, która trenowała, to przynajmniej kilkanaście osób. Natomiast bywały treningi, gdzie liczba biegaczy przekroczyła 40! Wow! To było coś. Prawdziwy tłum. Ponadto wszystko jest skrzętnie dokumentowane. Nasi Sędziowie spisują każdego, kto wpadnie na metę.
#8 Kreatywność i urozmaicenie
Główny organizator i pomysłodawca – Boguś Opryszek – cały czas myślał nad tym, aby spotkania były urozmaicone. I tak począwszy od Biegu Flagi, mieliśmy przeróżne biegi okolicznościowe, jak np. Bieg na Dzień Kobiet w Parku Jordana, Bieg na Dzień Chłopaka, Bieg Walentynkowy, czy wspaniałe spotkanie z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Specjalni wolontariusze zrobili wtedy zbiórkę wśród biegaczy, a ci naprawdę nie żałowali grosza 🙂
Wszyscy otrzymali pamiątkowe drewniane medale za udział.
#9 Różne lokalizacje
Kolejnym dowodem na brak nudy i rutyny w spotkaniach BMW była organizacja w różnych lokalizacjach. Sprawę zdominował oczywiście piękny Zakrzówek, gdzie treningów odbyło się najwięcej. Ponadto biegaliśmy również po Pychowicach, po leśnych ścieżkach Puszczy Niepołomickiej, a także oczywiście krakowskie Błonia i na dodatek Park Jordana. Dla każdego coś dobrego: biegi crossowe i biegi szybkie, całkiem płaskie po asfalcie.
#10 Wspólnie z KLADB
Bardzo ciekawym akcentem było – nazwijmy to – połączenie treningu BMW z Krakowską Ligą Amatorskich Drużyn Biegowych (KLADB). To wydarzenie biegowe organizowane w trzech rzutach – do dyspozycji były trzy pełne weekendy w lutym, marcu i kwietniu.
Sensownym pomysłem okazało się połączenie naszego treningu z zaliczeniem biegu w ramach KLADB.
#11 Wspaniali wolontariusze
Każde nasze spotkanie ma swojego wolontariusza (przynajmniej jednego), który czuwa nad pomiarem czasów biegnących uczestników. Najbardziej zasłużonymi osobami w tej kwestii okazali się Artur Łabędź oraz Maks Kłembukowski. Poświęcili swój czas i energię, aby każdy mógł mieć zmierzony swój rezultat. Okazyjnie wspierali sędziowanie także inni. Wszystkim serdecznie dziękujemy. A przed Arturem i Maksem chylimy czoła!
#12 Niezawodni fotografowie
Każde nasze spotkanie ma swojego fotografa! Tymi, którzy najwięcej i najwytrwalej nas uwieczniali na zdjęciach, są Richi Kułaga oraz Mariusz Włoch. Dla nich fotografia jest czystą pasją, co widać na dziesiątkach pięknych ujęć. Oczywiście zdjęcia pojedyncze robiło wiele osób także we własnym zakresie.
W tym miejscu dziękujemy za możliwość umieszczenia w niniejszym wpisie zdjęć Ryszarda, Mariusza, Joanny, Bogusia, Agnieszki i Uli.
#13 Dobre oznakowanie tras
Nasze trasy biegowe były i są dobrze oznakowane. Boguś Opryszek zabiera ze sobą niemały plecak, w którym ma tabliczki z oznaczeniami. Te tabliczki ustawiane są na trasie w kluczowych momentach: skrętach, rozdrożu. Nie sposób zabłądzić. Dodatkowo w oznaczeniach pomaga taśma biało czerwona. Te oznaczenia trzeba oczywiście potem, po treningu, zebrać z trasy. Robi to kilka osób, ale szczególne słowa uznania należą się Joasi Łukasik.
#14 Koszulki BMW
Niemal idealnie na okrągłą rocznicę naszych spotkań BMW stało się to, co miało się stać! Czyli Biegamy Mimo Wszystko w naszych zielonych, pięknych koszulkach. Ktoś zaangażowany w projekt BMW zajął się sprawą i mogliśmy wystąpić jednolicie ubrani. To już prawie jak stowarzyszenie biegowe!
#15 Wyróżniająca się inicjatywa
Skądinąd wiadomo, że w okresie pandemii środowiska biegaczy w całej Polsce próbowały jakoś sobie radzić. Mam tu na myśli nie tylko samodzielną aktywność fizyczną, ale właśnie spotkania kilku czy kilkunastu osób. Co poniektórzy ujawniali się poprzez media społecznościowe, dając nadzieję na lepsze jutro. Można śmiało już teraz powiedzieć, iż nasza inicjatywa BMW należy do najprężniej działających tego typu w skali całego kraju. Jest się czym pochwalić!
Aż smutno będzie się przestawiać z BMW znowu na ParkRun… Z jednej strony wszyscy przecież czekają na wznowienie cosobotnich spotkań na krakowskich Błoniach. Ale z drugiej strony powstał taki duży sentyment do tej inicjatywy, którą od ponad roku pielęgnuje grupka biegowych zapaleńców. BMW zasługuje na to, aby przetrwać choćby w jakiejś mniejszej formie, może raz w miesiącu? Kto wie. Pomysłowość założyciela jest duża, i na to liczymy 🙂
Witaj,
Fajnie, że jesteś bloggerem z Krakowa, bo przeczytałem z zainteresowaniem cały Twój post. =)
9 rano wstać to dla mnie kosmos. Biegać nie mogę z uwagii na zdrowie. Mógłbym wpaść ewentualnie na nordic walking, tylko musiałbym mieć z kimś, bo tak samemu smutno.
Odpisałem Ci na moim blogu i będę tutaj zaglądać obiecuję!
pozdrawiam
Kacper
137